Dzisiaj u nas rozgościł się huragan Ksawery. Odwołali zajęcia niemieckiego, od rana zmrok, wiec grzeje się kubkiem gorącej herbaty z sokiem malinowym i relaksuje się przy blasku świec o zapachu ciasteczek. Hmm... Powoli obmyślam koncepcje kartek świątecznych, zamierzam użyć w nich moich szydełkowych kokardek. Tak poza tym dni lecą mi szybko, zbyt szybko... Może zwolnią w święta...
A tu już moje kokardki :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz